Z chwili może nieostatniej ale temat ciągle aktualny. Mamy rząd! Nowiutki i twarzowy.
Premier ogłosił, że czasy idą ciężkie oraz że w rządzie zamiast ministrów będziemy mieli zderzaki.
Zatem przyjmijmy z filozoficznym spokojem nowe wydanie silnej i skutecznej sprawiedliwości.
W sporcie kobieta (jak parytet…) i to z
niebieskim pasem w karate. Drżyjcie stadiony i międzynarodowa
społeczności kibolska, przybywająca tłumnie na Euro 2012 – ona na pewno
ma brata.
Ładnego ministra infrastruktury (no chyba
tak, skoro od płci pięknej bukiety dostawał) zastąpił jeszcze
ładniejszy. Przy takim to nawet nam zwykłe ścieżki na bezdrożach
wypięknieją.
Uff, dorsze i różne porsche mogą spać
spokojnie, premier uznał, że minister d/s korupcji nie będzie już
potrzebny. Ale wiadomości różnej maści będą jakby ciut smutniejsze.
I Grzesie niefajne chłopaki już są…
Ale chwileczkę, może coś mi umknęło – a Belgowie ciągle jeszcze nic? ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz