piątek, 5 października 2012

Czas

Czas


Jest maszyną. Pojazdem mechanicznym. Samochodem. Jak wszystkie samochody ma kierownicę motor i wszystko co potrzebne jest samochodowi żeby mógł się przemieszczać. Ponieważ jest samochodem porusza się jak inne pojazdy po gwarnej rue de Belleville. Tej która czernią asfaltu i wypukłością kostki brukowej dzieli 19-ą dzielnicę Paryża od 20-ej. Z tym że on porusza się nieśpiesznie i nie wyprzedzając gdyż jego migacze oślepły a klakson jest niemy. Dookoła niego ruch uliczny uspokaja się. Zastyga. Zamiera w zdziwionym szacunku bez pokrzykiwań i ponagleń. Tylko to brzęczące milczenie unieruchomionych chwilowo silników. Jego kierownica  jest okrągła krągłością nie kierownicy ale czasu wpisanego w zegar który niesie przed sobą w onirycznym skupieniu. Zegar z czarną obwódką na znak żałoby po czasie spełnionym i utraconym. Zegar z cyferblatem białym i dziewiczym jak czas który może nastąpi. Jego ubranio-karoseria (która jest jednocześnie jego strojem zbroją i domem) jest zużyta i tak delikatna że wydaje się nieistniejąca. Jego czas jego kierownica jego zegar wskazują za piętnaście dwunastą. Godzina się zgadza. Każdy może to sprawdzić patrząc na zegar pobliskiej wieży kościelnej.
A gdyby jednak  zechciał dokonać eksperymentu i skonfrontować swoja teorię czasu który płynie z rzeczywistością biegu samochodów?





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz